Mogę liczyć cząstki ciała
albo zbierać gwiazdy w niebie
W sens układać ziarna piasku
lub w gęstwinie szukać ciebie
Mogę patrzeć w krąg i długo
albo kłamać wszem i wobec
Nagle znikać blisko w dali
lecz nie zdołam już zapobiec
ref.
I tylko z wiarą,
Że powieki się nie zetkną
Że nocy tej źrenic dwóch
Nie zgaśnie blask
Mogę oczy twe otwierać
albo uszy twe zatykać
Przy poduszce składać głowę
lub najgłębiej szybciej znikać
Mogę w tobie szukać sensów
albo szydzić z twoich słów
Przy twym grobie ja Nadziejo.
Dziś mnie nie posiądziesz znów