Tyś za młody na karabin, możesz nosić listy
Choć te parę słów otuchy dla nich od najbliższych
Matka prosi: "Szybko wracaj", pobiegł do zadania
W gruzy walczącego miasta, ku chwale powstania
Wehrmacht zdobył barykadę, żołdactwo świętuje
Kopią naszych potrącają, stawiają pod murem
Zaraz przyjdzie Twoja kolej warszawski bandyto
Chciałeś walczyć, więc giń teraz za Rzeczpospolitą
Ref.
Rozsypane wokół listy, nikt ich nie doręczył
Ponad drobnym ciałem chłopca matka w bólu klęczy
Jeszcze zdołał ją zobaczyć w konających oczach
Była przy nim przytulając swego listonosza
Cicho szeptał jeden z rannych: "Wkrótce będziesz z nami,
Tam za rogiem oddział czeka i tam się spotkamy"
Jeszcze ogień tlił się w sercach, wtem z głuchym łomotem
Padła seria z karabinu kładąc ich pokotem
Ref.
Rozsypane wokół listy, nikt ich nie doręczył
Ponad drobnym ciałem chłopca matka w bólu klęczy
Jeszcze zdołał ją zobaczyć w konających oczach
Była przy nim przytulając swego listonosza