Żyjesz tak jak wiele Matek żyje
Zapomniana w zmierzchu swego dnia
Serce Twe codziennie mocniej bije
Przez ten wieczny Twój Matczyny strach
Piszą. mi, że tęsknisz w samotności
I o zmierzchu wypatrujesz mnie
Wiem jak bardzo brak Ci słow miłości
Które kazda Matka słyszeć chce
Lecz Twój syn dziś takich słow nie umie
Choć uczyłaś kochać dzień po dniu
Nie, pamięta, trudno mu zrozumiec
Że czyjś głos kołysał go do snu
Jak przez mgłę widzę Twoją postać
Wybacz mi, to przecież tyle lat
Jakże bardzo chciałaś bym pozostał
Ale mnie nieznany wezwał świat
Zanim przyjdzie zamknąć Ci powieki
Ciebie Matko jeszcze ujrzeć chcę
Powitają mnie Twoje dobre ręce
Powitają twoje drogie łzy
Spytasz mnie: Jak było Ci tam w świecie?
Ja odpowiem: Dobry świat to Ty