Późny wieczór był i noc bardzo ciemna
Ulic ciemny mrok i Ty taka piękna
Zimny chłód otulił Twoje zgrabne ciało
Przytuliłaś się, no i się stało
Później mrok prysł i ciepło nastało
Minął długi czas, lecz to było mało
Noc upojna przeszła i nastał ranek
Nowy przyniósł dzień i nowy bieg zdarzeń
Powiedz mi królewno, jak to się stało
Czy aby na pewno sprawcą zostałem
I bocianów paru spytałaś, co z mamą
Czyżbym to ja skradł Twe wiano?
Wolność kończy się, wspomnienie zostanie
Co dziś faktem jest, już się nie odstanie
Teraz trochę żal i młodości szkoda
Dzień następny gna, już taka uroda
Powiedz mi królewno, jak to się stało
Czy aby na pewno sprawcą zostałem
I bocianów paru spytałaś, co z mamą
Czyżbym to ja skradł Twe wiano? [x2]
***
Teraz koniec szaleństw, koniec zabawy
Grzmiał tak na nas głos Twojej mamy
Powiedz mi królewno, jak to się stało
Czy aby na pewno sprawcą zostałem
I bocianów paru spytałaś, co z mamą
Czyżbym to ja skradł Twe wiano? [x2]