To śmierć jak rzucony kamień tworzy falę Na przekór czekam na swoją kolei, słyszę lament Na dnie przybywa naszych, nowa gwardia Splatam dłonie, błękit nieba, chmur sztandar Walne cierpienia odchodzą i słabną Susza serc wokół mnie, pod nimi bagno łez Zmysłu grabaż dziś brak go ewidentnie Czerń płaszczy, kwiatów chłodna czerwień I tylko słońce uśmiecha się do mnie dziwnie Przez gałąź mrugając poprawia wizję Złoty niemy świadek kolejnej traumy Nieważne gdzie twój dom i o co walczysz Przyjdzie dziwny dzień, moment, miejsce By po raz ostatni stanąć przed wejściem Stanąć przed światłem i swymi uczynkami I znów porani nas od kolejnej fali ktoś
Przychodzą, odchodzą, palą się i gasną Po kolei ej budzą się by zasnąć Mamy ich raz teraz hasło nasi! Ej mamy ich raz teraz hasło nasi!
Ból, śmiech, mrok, jasność Wspomnienia mamy je na własność Na zawsze w nas teraz hasło nasi! Ej na zawsze w nas teraz hasło nasi!
Uczmy się kochać swoich ludzi, bo odchodzą nagle Nagle Pan zwija żagle nam Słowa żadne nie zagoją ran, które krwawią boski plan Ludzie nic nie przeciwstawią stwórcy nasz czas się kurczy Mów czy chcesz umrzeć jak głupcy czy żyć wiecznie Wierząc Trójcy wzrok zabójcy na nas spoczął Zaczął się kocioł, trochę nas pociął, podciął skrzydła Lęk przeszył jak igła w tym sęk linia życia migła przed oczyma I wtedy myśleć zaczynam co zostawisz, a co weźmiesz Co trzymasz w ręku trzeźwie A co niewarte pęka kłaków zostaje starte w jednej chwili Dla chłopaków i dla sióstr co odeszli już w pamięć jest modlitwa Wieczny odpoczynek dla każdego który wytrwał w niej Wyrwał się śmierci ty też jej zwięź sieci niech Pan nam świeci A ty, on, oni wszyscy jesteśmy jego dzieci tak to leci (leci, leci, leci, leci)
Przychodzą, odchodzą, palą się i gasną Po kolei ej budzą się by zasnąć Mamy ich raz teraz hasło nasi! Ej mamy ich raz teraz hasło nasi!
Ból, śmiech, mrok, jasność Wspomnienia mamy je na własność Na zawsze w nas teraz hasło nasi! Ej na zawsze w nas teraz hasło nasi!
Wąska gorączka nocy sobotniej Śląska ziemia, jakiś klub, nieistotne U wejścia schody i ludzi pełne stopnie Na sali stopnie zwielkokrotnione wielokrotnie Nie pospolite, gorące, podszyte ogniem Dziewczęta w pierwszych rzędach tańczą ochotnie Występ tych, których sądziłeś o zbrodnie Potniesz się z nienawiści, gdy ujrzysz jak to zrobię Bo to już nie balet jeden z tych mistrzowskich Ty po trzech bisach na loży usiądź, spocznij Po całości chłopaki poszli w gości, po płyny Urodzili im parę flaszek w urodziny Łykam jeszcze raz, jeszcze świadom Z zasadą, że wypić zdrowie nie jest przesadą Z brygadą, zespół didżej menegą zięta Taki obraz zapamiętam, na zawsze
Przychodzą, odchodzą, palą się i gasną Po kolei ej budzą się by zasnąć Mamy ich raz teraz hasło nasi! Ej mamy ich raz Для śmierć Jak rzucony kamień tworzy Fale На przekór czekam на swoją kolei, słyszę плач На DNIe przybywa naszych, Нова Gwardia Splatam dłonie, błękit nieba, Chmur sztandar Walne cierpienia odchodzą я słabną Susza SERC wokół mnie, стручок Ними Bagno Лез Zmysłu grabaż dziś Брак перейти ewidentnie Czerń płaszczy, kwiatów Chłodna czerwień Я Tylko słońce uśmiecha się сделать mnie dziwnie Przez Galaz mrugając poprawia wizję Złoty niemy świadek kolejnej traumy Nieważne Gdzie Twój дом я о совместной walczysz Przyjdzie dziwny dzień, момент, Miejsce По ро Раз ostatni stanąć Przed wejściem Stanąć Przed światłem я swymi uczynkami Я Znow porani NAS OD kolejnej Fali ktoś
Przychodzą, odchodzą, Pala się я gasną По kolei EJ Будза się по zasnąć Мама ич Раз Teraz hasło наси! Е мамы Ich Раз Teraz hasło наси!
Бол, śmiech, Mrok, jasność Wspomnienia мамы JE на własność На Zawsze ж NAS Teraz hasło наси! Е на Zawsze ж NAS Teraz hasło наси!
Uczmy się kochać swoich ludzi, бо odchodzą Нэгл Нэгл Фавна zwija Паруса Нам Słowa задне- ние zagoją побежал, które krwawią Боски план Ludzie NIC ние przeciwstawią stwórcy Nasz Каталог польских się kurczy Косить Czy chcesz umrzeć Jak głupcy Czy ZYC wiecznie Wierząc Trójcy wzrok zabójcy на NAS spoczął Zaczął się Kocioł, trochę NAS pociął, podciął skrzydła Лек przeszył Jak Игла ж тым SEK Линия życia Migla Przed oczyma Я wtedy myśleć zaczynam сотрудничество zostawisz, СО weźmiesz Со trzymasz ж ręku trzeźwie Долевой niewarte Пивоваренной kłaków zostaje овка ж jednej chwili Dla chłopaków я DLA sióstr со odeszli już ж pamięć шутка modlitwa Wieczny odpoczynek DLA każdego który wytrwał ж niej Wyrwał się śmierci ти też jej zwięź Sieci niech Пан Нама świeci Ти, на, Они wszyscy jesteśmy jego Dzieci Так, чтобы Leci (Leci, Leci, Leci, Leci)
Przychodzą, odchodzą, Pala się я gasną По kolei EJ Будза się по zasnąć Мама ич Раз Teraz hasło наси! Е мамы Ich Раз Teraz hasło наси!
Бол, śmiech, Mrok, jasność Wspomnienia мамы JE на własność На Zawsze ж NAS Teraz hasło наси! Е на Zawsze ж NAS Teraz hasło наси!
Wąska gorączka nocy sobotniej Śląska Ziemia, jakiś клуб, nieistotne У wejścia Schody я ludzi pełne stopnie На Сали stopnie zwielkokrotnione wielokrotnie Nie pospolite, gorące, podszyte ogniem Dziewczęta ж pierwszych rzędach tańczą ochotnie Występ Tych, których sądziłeś о zbrodnie Potniesz się г nienawiści, гды ujrzysz Jak к zrobię Бо жуза некоммерческого характера балет Jeden г Tych mistrzowskich Ты ро Trzech bisach на loży usiądź, spocznij По całości chłopaki poszli ж gości, PO płyny Urodzili им Паре flaszek ж urodziny Łykam Jeszcze Раз, Jeszcze świadom Z Засада, że wypić Zdrowie ние шутка przesadą Z brygadą, zespół didżej menegą zięta Таки ОБРАЗ zapamiętam, на Zawsze
Przychodzą, odchodzą, Pala się я gasną По kolei EJ Будза się по zasnąć Мама ич Раз Teraz hasło наси! Е мамы Ich Раз Смотрите также: | |