Tam gdzie Boga nie ma już
miasto bez miłości stoi
tam jak z nieba znak zjawia się niewinna ona
ma nadzieji pełen głos wrażliwości pełne dłonie
pragnie tyle dać w pustych sercach wzniecić płomień
choć krucha jest jak kwiat próbuje zmienić świat
Bezimienna zbyt prawdziwa twoja twarz
Bezimienna w pustych sercach budzisz strach
Bezimienna ile sił potrzeba i ile piękna by obudzić ich
Tyle wiary ma a w pustych domach puste twarze
życzą bólu jej pragną widzieć ją gdy płacze
oni łez nie znają, dawno zapomnieli o nich
tutaj miejsca nie ma już na wrażliwości pełne dłonie
choć krucha jest jak kwiat wciąż pragnie zmieniać świat
Bezimienna zbyt prawdziwa twoja twarz
Bezimienna w pustych sercach budzisz strach
Bezimienna ile sił potrzeba i ile piękna by obudzić ich