Muszę coś zbudować od zera
Bo już nie mogę polegać na tych umowach o dzieła
A mówiłem ci, jaka jest następna stacja:
Te sześć zer tam gdzie +48 22
Oddycham Wisłą. Wcześniej rok nad Tamizą
Powrót do kraju, czeka na mnie całe stado awizo
Powrót do kraju i przyglądam się tym białkoholikom
Sto na godzinę w raju, rano widzą saldo i kwiczą
Śpiące życie trochę mi się po “Trójkącie” ocknęło
Więc teraz z wami, słuchacze, mam tę umowę o dzieło
Muszę coś zbudować od zera
Już nie mogę polegać na tych umowach o dzieła
Ludzie by chcieli tu lepszej techniki
Przyśpieszeń, hasztagów i więcej impetu
Ludzie by chcieli kolejnej repliki
Więc macie, koledzy troszeczkę tripletów
Tylko, że nie chcę szerokiej publiki
Im więcej jest fanów, tym więcej sztyletów
Zadają ci ciosy, więc robisz uniki
A życie twe staje się serią piruetów
Muszę coś zbudować od zera
Już nie mogę polegać na tych umowach o dzieła
Mam słowa, Rumak muzykę, pora zbudować coś z tego
Czas zacząć przedstawienie. Oto “Umowa o Dzieło”
[Outro]
Minęła północ, rozpoczął się rok tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty...