Gdy się znajduje przyjaciela
To każdy dzień jest jak niedziela
Calutki rok
Gdy się znajduje przyjaciela
Słoneczny promyk z nieba strzela
Jaśnieje wzrok
I słowo słowa się nie boi
Obrus się bieli, chleb się kroi
Gdy spadnie zmierzch
Światło rozsądku mrok przewierca
I jest pogadać z kim
Od serca
Pomilczeć też
A jeśli przyjdzie w dwie przeciwne strony ruszyć
Jeśli to przyjaźń nic przyjaźni tej nie wzruszy
I z końca świata Ci napiszą sms
Jeśli to jest prawdziwa przyjaźń
Jeśli jest
Tak zdarza się zazwyczaj, lecz pamiętać warto
Że los czasami umie zagrać czarną kartą
I choć nie wróży tego żaden gest ni znak
To już się stało
A Ty wtedy myślisz tak
Kiedy się traci przyjaciela
Deszczem zasnuwa się niedziela
Szarzeje czas
Kiedy się traci przyjaciela
Nadziei drzewko się spopiela
Co rosło w nas
I czarny smutek świat przesłania
I w sercu mnożą się pytania
Dlaczego? Jak?
Czemu tak los żartuje z nami
Czemu się gwiazdy nad głowami
Złożyły tak
Natrętnych pytań długo w noc Cię męczy szereg
Przecież przyjaciół ma się w życiu trzech lub czterech
I łatwo w skutek zimnych gwiazd obrotów złych
Spotkać samotność
Gdy przyjaciół stracisz swych
A czas przesiewa dalej piach i popatrz oto
W czasu klepsydrze nagle błyśnie szczere złoto
To nowa przyjaźń
Nowa szansa, nowy szlak
Więc chroń tę szansę i zaśpiewaj sobie tak:
Gdy się znajduje przyjaciela …