Przybyli ułani pod okienko, (bis)
Pukają, wołają: "puść panienko! "(bis)
Zaświecił miesiączek do okienka, (bis)
W koszulce stanęła w nim panienka. (bis)
"O Jezu, a cóż to za wojacy?" (bis)
"Otwieraj! Nie bój się to czwartacy!" (bis)
"O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi?" (bis)
"Warszawę odwiedzić byśmy radzi. (bis)
Gdy zwiedzim Warszawę, już nam pilno (bis)
Zobaczyć to stare nasze Wilno. (bis)
. A z Wilna już droga jest gotowa, (bis)
Prowadzi prościutko aż do Lwowa. (bis)
"O Jezu, a cóż to za mizeria?" (bis)
"Otwórz no, panienko! Kawaleria." (bis)
Przyszliśmy napoić nasze konie, (bis)
Za nami piechoty pełne błonie." (bis)
"O Jezu! A cóż to za hołota?" (bis)
"Otwórz no panienko! To piechota!" (bis)
Panienka otwierać podskoczyła, (bis)
Żołnierzy do środka zaprosiła. (bis)