Znowu drżę, kolejna noc pośród tych samych ścian
Jakby nie sam... jakby nie...
Zdaje się, że i tak wszystko jest skazane na łzy
Jakby nie sam... jakby nie... ten sam ja...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
że już czuję wszystko, czyli nic...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
nasze lato w szron jest już ubrane
pytasz mnie wciąż...
Znowu drżę...
Zbiera się wciąż na wybuch, mój bezecny czyn
Ty notujesz, zmieniam się
Dobrze, że w porę szepczesz, że nie jestem zły
Jakby nie sam ... Jakby nie... ten sam ja...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
że już czuję wszystko, czyli nic...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
nasze lato w szron jest już ubrane
pytasz mnie wciąż... pytasz mnie...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
że już czuję wszystko, czyli nic...
Pytasz mnie, co czuję, odpowiadam,
nasze lato w szron jest już ubrane
pytasz mnie wciąż...
Znowu drżę...