Zawsze działasz jak lek przeciwbólowy
Obiecując coś, co jednak nie nadchodzi
Twoje słowa, turkus azjatyckich oczu
W korowodzie wspomnień w hotelowym pokoju
Już wiem, że pozostawisz po sobie pustkę
Chciałbym zrozumieć, czego tak naprawdę chcę
W hotelu w którym jest na wszystko za wcześnie
Znowu piszę do Ciebie
To łóżko jest za duże dla jednej osoby
I tak łatwo można w nim zabłądzić
Czasami tak trudno z niego się wydostać
I wpuścić do pokoju światło wschodzącego Słońca
Już wiem, że pozostawisz po sobie pustkę
Chciałbym zrozumieć, czego tak naprawdę chcę
W hotelu w którym jest na wszystko za wcześnie
Znowu piszę do Ciebie
A las za oknem wciąż mnie woła
Już wiem, że pozostawisz po sobie pustkę
Chciałbym zrozumieć, czego tak naprawdę chcę
W hotelu w którym jest na wszystko za wcześnie
Znowu piszę do Ciebie