Nie chowaj się po kątach
Gdzie jesteś?
Skąd mam wiedzieć?
Nie noś przy sobie strachu
Gdy zbliżę się uciekniesz
Jedno jedyne jabłko
Nie robaczywe leży
W koszu pogniłych jabłek
Wytraca soki świeże
Wytrzymaj to
Wytrzymaj
Nie moja sprawa
Czernieją i gniją x3
Na kompost wyrzucić precz
Za dużo kwasu by owoce mogły rosnąć
tu na tej ziemi nawet szczawy nie wyrosną
Za dużo kwasu by kwiauszki mogły kwitnąć
Tu na tej glebie ferment korzenie przeniknął
Nie pozwól ropieć ranom
Gdy poliżą Cię kolce
Nie zapuszczaj korzeni
Tu nie jest twoje miejsce
Jedno jedyne jabłko
Nie robaczywe leży
W koszu pogniłych jabłek
Wytraca soki świeże
Wytrzymaj to
Wytrzymaj
Nie moja sprawa
Czernieją i gniją x3
Na kompost wyrzucić precz
Za dużo kwasu by owoce mogły rosnąć
tu na tej ziemi nawet szczawy nie wyrosną
Za dużo kwasu by kwiauszki mogły kwitnąć
Tu na tej glebie ferment korzenie przeniknął
Wytrzymaj to
Wytrzymaj to
Jeszcze rozkwitniesz gdzieś
Odnajdę Cię
Znajdziemy się
I stąd zabiorę Cię
Na kompost wyrzucić precz