Gdzieś w szuwarach zbłądził wiatr
Ciszę niesie noc
Nad plażami goni nas
Czyjś zbłąkany głos
Nad brzegami ognisk blask
W wodzie nocą lśni
Tak zaczyna się ten czas
Wakacyjnych dni
Nie zabieraj z sobą nic
Nawet snów po cóż bagaż ten
Ruszaj z nami skoro świt
Ruszaj tam na mazurski rejs
Jak powracających fal
Cieniem tym będziesz wracał wciąż
Wracał, żeby jeszcze raz, wrócić z nią
Babie lato niesie wiatr
Zamyślony las
Pajęczyną ciepłych dni
Oplótł sierpień nas
Miną dni, miesiące dwa
Zlecą jak we śnie
Popiół z ognisk rozwiał wiatr
Opustoszał brzeg
Nie zabieraj z sobą nic
Nawet snów po cóż bagaż ten
Ruszaj z nami skoro świt
Ruszaj tam na mazurski rejs
Jak powracających fal
Cieniem tym będziesz wracał wciąż
Wracał, żeby jeszcze raz, wrócić z nią
***
Pozostanie wspomnień garść
I smak Twoich łez
Znów za rok powrócić chcesz
Na mazurski rejs
Szlakiem pustych dzikich plaż
Płynie moja łódź
Tutaj każda letnia noc
Ma smak Twoich ust
Nie zabieraj z sobą nic
Nawet snów po cóż bagaż ten
Ruszaj z nami skoro świt
Ruszaj tam na mazurski rejs
Jak powracających fal
Cieniem tym będziesz wracał wciąż
Wracał, żeby jeszcze raz, wrócić z nią